Uwielbiam orgazmy, a ponieważ masturbacja jest najłatwiejszym sposobem na orgazm, uwielbiam się masturbować.
Po raz pierwszy odkryłam, że moje ciało może dać mi ekstazę, kiedy miałam około pięciu lat i przypadkowo poznałam błyszczącą kran starej wanny na szponiastych nóżkach, gdy bawiłam się w wannie.
Kiedy zimne krople wody kapały na moje wargi sromowe, byłem oszołomiony. To uczucie było nie do opisania. Po tym uwielbiałam się kąpać, a nawet potajemnie wspinałam się tam kilka razy, żeby poczuć lodowaty strumyczek między nogami.
Nie wiedziałem, dlaczego tak bardzo mi się to podobało ani dlaczego ta część mnie była tak wrażliwa, ale w tym wieku nie przestałem pytać. To było po prostu dobre.
czule wspominam to zmysłowe dziecko wraz z 8-latką, która kołysała się na krześle, które pocierało ją we właściwy sposób i 13-latką, której wyobraźnia nagle eksplodowała fantazjami, które kazały mi ocierać się kroczem o poduszki i koce wysiąść.
Pamiętam, jak nerwowo kupiłem swój pierwszy wibrator w wieku 15 lat, umierając z zażenowania, a jednocześnie dziwnie dumny. To nie była feministyczna potrzeba mężczyzny, który by mnie wyciągnął – o wiele lepiej być seksualnie niezależnym i móc zadbać o własne potrzeby!
W wieku 17 lat zdałem sobie sprawę, że wiem, jak sprawić sobie orgazmy o wiele lepiej niż ludzie, z którymi się spotykałem, iz radością zaakceptowałem, że masturbacja zawsze będzie częścią mojego życia.
Teraz, gdy zbliżam się do 60, nic się dla mnie nie zmieniło w dziale masturbacji. Chociaż żyję w stałej triadzie z dwoma seksownymi partnerami, pozostaje to moim ulubionym aktem seksualnym, pocieszająco niezawodnym źródłem radości i wygodnym sposobem na rozładowanie stresu w moim własnym harmonogramie.
Po dziesięcioleciach studiowania seksu wiem też, że masturbacja jest najzdrowszym aktem, jaki może wykonać dorosły, lepszym dla ciebie niż codzienny prysznic. Cóż, tak dla mnie. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, przychodzą mi do głowy dobre powody, aby większość dni kończyć orgazmiczną nutą.
Szczerze mówiąc, jedyny problem, jaki kiedykolwiek miałem z masturbacją, to życie w świecie, w którym inni ludzie są tak spięci na ten temat, że nie mogą nawet o tym rozmawiać bez żartów, jeśli w ogóle mogą o tym rozmawiać.
Miałam klientkę, która dosłownie przełykała, zarumieniła się i zwołała wszystkie swoje siły, by szepnąć do mnie „M”. Zajęło jej miesiące, zanim mogła wypowiedzieć słowo masturbacja, a rok później, zanim mogła tego spróbować. Miała wtedy prawie 40 lat i była mężatką od 20 lat.
Jest podstawowym budulcem rozwoju seksualnego, aktowi, któremu zwykle towarzyszą fantazje, które pomagają nam opracować ramy przyszłych wyborów i zachowań życiowych, od rodzajów aktów seksualnych, które najbardziej nas nakręcają, po typy partnerów, którzy się odwracają. nas najbardziej.
Ludzie, którzy nigdy się nie masturbowali lub czują się z tym mocno skonfliktowani, prawie zawsze mają poważne problemy seksualne, gdy zaczynają uprawiać seks w partnerstwie.
To jeden z dziwnych małych sekretów w społeczeństwie amerykańskim.
Na pierwszy rzut oka większość ludzi zgodzi się, że masturbacja jest normalna. I chociaż większość ludzi nie myśli już, że z tego powodu oślepnie, mogą nadal wierzyć swoim kaznodziejom lub lokalnym doradcom uzależnionym od seksu, z których wszyscy nadal głoszą, że masturbacja jest zagrożeniem dla stabilności psychicznej i może zachwiać równowagę lub zaszkodzić związkowi .
Nie ma dowodów na poparcie takich zarzutów. W gruncie rzeczy są to opowieści starych żon, które zostały przebrane i przepakowane na potrzeby pruderii XXI wieku.
Wiele z naszych kulturowych niepokojów przed masturbacją wywodzi się z XVIII-wiecznych teorii, kiedy mity o chorobie i degeneracji zostały po raz pierwszy zapisane w broszurach reklamowych paradujących jako studia medyczne.
Chociaż naukowcy później obalili pogląd, że powoduje to kurczenie się jąder i wypadanie włosów, dopiero w XXI wieku mamy wystarczająco dużo danych, aby wykazać, że masturbacja jest nieszkodliwa, a orgazmy, które wywołuje, są korzystne.
Ostatnie 20 lat badań w dziedzinie nauk o zdrowiu przyniosło wiele dobrych wiadomości na temat orgazmów.
Orgazmpobudza mózg do produkcji naturalnego koktajlu chemikaliów, które pomagają ludziom doświadczyć miłości i intymności, jednocześnie promując lepsze zdrowie w całym naszym ciele.
Orgazmy obniżają ryzyko zawału serca, udaru, endometriozy, raka prostaty i innych nowotworów układu rozrodczego. Zmniejszają depresję, zmniejszają niepokój, poprawiają jakość skóry, wzmacniają mięśnie dna miednicy i wspierają zdrowie układu krążenia. Nowe dane łączą częste (trzy do pięciu razy w tygodniu) orgazmy z długowiecznością.
Gdyby lekarze byli uczciwi, powiedzieliby każdemu dorosłemu pacjentowi, aby się masturbował w ramach zdrowego programu medycyny prewencyjnej. Gdyby psychologowie byli uczciwi, przestaliby traktować ludzi, którzy lubią się masturbować, jak uzależnionych od seksu i przestaliby się zawstydzać za samozadowolenie.
Gdyby dorośli byli szczerzy, przyznaliby, że nadszedł czas, aby przezwyciężyć dziecinny strach przed dotykaniem siebie i porozmawiać z dziećmi o korzyściach płynących z masturbacji.
Bądźmy szczerzy: absurdem jest wstydzić się czegoś, co jest dla ciebie dobre.