Wszyscy słyszeliśmy wyrażenie: „Nie od razu Rzym zbudowano”. Ogólnie rzecz biorąc, rzeczy, które są tego warte, wymagają czasu.
Dlaczego więc myślisz, że książę z bajki (lub księżniczka z bajki?) po prostu zapuka do twoich drzwi dokładnie w momencie, gdy kogoś szukasz?
To prawda, że nie od razu Rzym zbudowano, ale proces poszukiwania odpowiedniego partnera też nie.
Wiele osób rejestruje się w internetowych serwisach randkowych lub udaje się na wydarzenie typu „speed dating”, oczekując znalezienia „jedynego” po prostu po zarejestrowaniu się lub zalogowaniu.
Niestety nie jest to takie proste i zajmie trochę czasu.
Jak w przypadku większości rzeczy w życiu, których tak bardzo pragniesz, będziesz musiał włożyć w to trochę pracy. Ale nie martw się – cały wysiłek nie idzie na marne.
Przez lata korzystałem z JDate. Załatwiło mi to kilka relacji tu i tam, ale dużo czasu zajęło mi poznanie właściwej osoby.
Przez cały proces uczysz się, co lubisz, a czego nie.
„Czy zrezygnowałbyś z poszukiwania pracy po?
miesiąc, jeśli naprawdę potrzebowałeś pracy?”
Na przykład jeden krótki związek na JDate lata temu nauczył mnie, że nawet jeśli facet mówi, że jest romantykiem, nie oznacza to, że koniecznie jest.
To znaczy, chyba że nazywasz romantycznym leżenie w łóżku o 22.00 każdego wieczoru, nawet nie robiąc wyjątku dla swobodnej gry w scrabble. Tak, zerwaliśmy między innymi z powodu jego odmowy pozostania „do późna”, aby zagrać ze mną w Scrabble.
Tak bardzo chciałam być w związku, że przez jakiś czas to przeoczyłam. A JDate z pewnością dał mi sporo niezręcznych, ale śmiesznych doświadczeń.
Był czas, kiedy poszłam na randkę z facetem, który powiedział do mnie: „Mam ci coś do powiedzenia”. Właśnie mnie poznałeś – co możesz mi powiedzieć?!
Następnie powiedział: „Myślę, że poszliśmy na randkę sześć lat temu”. Stamtąd wszystko się pogorszyło. Nie lubiłem go za pierwszym razem, a już na pewno nie polubiłem go za drugim!
Ludziom, którym daję „A Little Nudge”, nie pozwalam, by po miesiącu przestały się spotykać. To nie daje sobie uczciwej szansy.
Nawet w 2013 roku ludzie wciąż rozgrzewają się do całej koncepcji randek online, więc może po prostu potrzebują czasu, aby zaaklimatyzować się na scenie.
Czy zrezygnowałbyś z poszukiwania pracy po miesiącu, gdybyś naprawdę potrzebował pracy? Tak myślałem.
Jak powiedziała kiedyś Carrie z „Sex and the City” (jednego z moich ulubionych programów), „Ludzie chodzą do kasyn z tego samego powodu, dla którego chodzą na randki w ciemno – w nadziei, że trafią w dziesiątkę. bar.”
Miłość tam jest, ale znalezienie jej zajmuje trochę czasu. Równie dobrze możesz się dobrze bawić z tym procesem!
Czy kiedykolwiek miałeś ochotę zrezygnować z internetowych randek? Jaka była najbardziej frustrująca część?