Ponieważ jestem zawodowym pisarzem, pomyślałem, że piszę swój profil na portalach randkowych w sposób naturalny.
Oznaczyłam siebie jako „mądra, elegancka i zmysłowa w Baltimore” i opowiedziałam moim przyszłym zalotnikom wszystko o mojej karierze, moich dwóch dorosłych synach, mojej młodej córce, moich preferencjach religijnych, podróżach, moich hobby, stopniu biegłości w posługiwaniu się różnymi zagranicznymi Języki.
Przyznałem się też do mojego dawnego występu w „Oprah” i do okazjonalnego pobłażania papierosowi.
Wymieniłem ulubione filmy, książki i miejsca docelowe – tak jak poprosiła mnie o to strona internetowa.
Pokazałem swój profil znajomemu facetowi, który dużo umawiał się na randki online. Powiedział, żeby pominąć szczegóły dotyczące dzieci mieszkających w domu, religii i palenia.
Nie powinienem kłamać, powiedział, ale nie powinienem odpowiadać na pytania na te tematy, bo były zbyt gorące.
Odpowiedzi napływały powoli, nawet gdy zmieniłem promień z 25 na 50 mil.
Co było nie tak? Pomyślałam, że moje zdjęcie było urocze, a kwalifikacje świetne. Czy nie oni?
Daj spokój! Byłem pisarzem, który grał w „Oprah”. Kto nie chce się ze mną spotkać???
„Coś krótkiego i prostego będzie
działają lepiej niż szczegółowe inwentaryzacje.”
Chwilę później, moja ładna i niedawno rozwiedziona przyjaciółka, fryzjerka Kit, weszła na stronę 50+. Właśnie skończyła 50 lat, więc prawdopodobnie była zarówno najmłodszą, jak i jedną z najlepiej wyglądających osób.
Nawet przy tych zaletach lawina odpowiedzi, które otrzymała, wydawała się niesamowita.
“Pokaż mi swój profil!” – zażądałem. Co do cholery tam powiedziała?
Okazało się, że prawie nic nie powiedziała. Kochała naturę. Była osobą uduchowioną, ale też zabawną. Chciałaby tylko znaleźć przyjaciół.
Mój był około 20 razy dłuższy. Poza tym zdałem sobie sprawę, że moje było jak życiorys, wspominając o wielu osiągnięciach i kwalifikacjach zawodowych, które brzmiały przechwalnie i onieśmielająco.
Jeśli ktoś nie lubił The Grateful Dead lub „Eternal Sunshine of the Spotless Mind” lub super pikantnego jedzenia lub margarity, sam mógłbym zostać wykluczony! Wieszałam się ze szczegółami.
Tak więc mój wniosek był taki, jak w wielu innych dziedzinach, MNIEJ ZNACZY WIĘCEJ.
Ty też prawdopodobnie kochasz naturę, jesteś fajną osobą i chcesz zacząć od przyjaźni, tak jak Kit.
Coś takiego krótkiego i prostego – coś, na co druga osoba może w zasadzie rzutować wszystko, co chce, przynajmniej na początku – będzie działać lepiej niż szczegółowy spis twojej osobowości, biografii i historii pracy.
Przekazujesz więcej informacji, kiedy naprawdę zaczynasz z nim rozmawiać.
W każdym razie muszę uciekać. Wybieram się na duchową wędrówkę po lesie z moim nowym chłopakiem. Baw się dobrze, dzieci.
Czy kiedykolwiek powiedziałeś za dużo w swoim internetowym profilu randkowym? Jak to zmieniłeś, aby uzyskać więcej odpowiedzi?